Inaczej mówiąc zmiana miejsca zamieszkania z dużego Krakowa do małego Krakowa (.. tak, Krosno kiedyś nazywano małym Krakowem).
Klasyczna przeprowadzka pełna osobistych rzeczy, kartonów, toreb, mebli .. roślinek (dojechały w nienaruszonym stanie).
Urokliwe miejsce i jak zwykle wyjątkowi Klienci a całość dopełniała piękna słoneczna pogoda.
Na „deser” zostało już tylko przejechanie ślimaczym tempem przez zakorkowane ulice dawnej stolicy a potem juz z „górki” czyli 173 km trasy i rozładunek.